sobota, 25 lutego 2012

BANDI krem z kwasem migdałowym

Przyznam, że o istnieniu firmy Bandi dowiedziałam się przypadkiem, gdy na jednym z forów przeczytałam o promocji, jaką firma organizowała przy okazji wprowadzenia na rynek nowego produktu. Przy zakupie peelingu morskiego do szyi i dekoltu (40zł) w sklepie internetowym firmy, gratis otrzymywało się krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami (o wartości 64zł). Szybko przejrzałam opinie w internecie (bardzo pozytywne) na temat kremu i założyłam zamówienie. Produkty przyszły po dwóch dniach, dobrze zapakowane i dostałam gratis kilka próbek. Krem stosuję już prawie dwa tygodnie i jestem zachwycona!
Peeling morski i krem z kwasem migdałowym Bandi

Krem sprzedawany jest w plastikowym opakowaniu z higieniczną pompką. Ma lekką konsystencję i delikatny zapach. Substancje aktywne to kwas migdałowy, glukonolakton oraz kwas laktobionowy. Szukałam kremu, który nawilży moją skórę i jednocześnie poprawi koloryt i nada blasku poszarzałej po zimie cerze. Krem ma właściwości złuszczające. Po nałożeniu skóra jest odrobinę zaczerwieniona, ale efekt złuszczania jest delikatny (przystosowany do codziennego używania). Po dwóch tygodniach zauważyłam, że moja skóra nie jest już przesuszona, jest miękka, jędrna, ma ładniejszy kolor i wygląda zdrowo. Dawno już żaden produkt pielęgnacyjny nie wywołał u mnie takiego zachwytu ;) Właśnie tego potrzebowała moja skóra :)
Peeling morski wypróbowałam na razie raz. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne ale o pełniejszą recenzję pokuszę się po dłuższym używaniu.

Nie jestem w żaden sposób związana z firmą Bandi. Kosmetyki kupiłam za własne pieniądze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz